Album na zdjęcia to coś więcej niż miejsce do przechowywania wspomnień zachowanych na fotografiach. Własnoręcznie wykonany album to pamiątka na lata, której wiernie towarzyszy duma. Od początku do końca album jest nasz. Sami wykonaliśmy zdjęcia, a następnie udekorowaliśmy nimi wnętrze albumu. Warto go stworzyć. A jeszcze lepiej tworzyć co roku. Od kilku lat to moja tradycja.
Album na zdjęcia DIY
Postanowiłam wrócić do korzeni i stworzyć własny album, ponieważ dobrze już wiecie, że lubię rękodzieło. Cyfrowe fotoalbumy to nie to samo! Tu wycinam, dobieram kolory i decyduję o kolejności i układzie zdjęć. Jest to czasochłonne, to fakt, ale bardzo satysfakcjonujące. Podczas spotkań w domowym zaciszu wielu gości z przyjemnością przegląda takie małe dzieło sztuki – to już wielokrotnie sprawdziłam ;-) Dlatego co roku wykonuję album w którym mam okazję podsumować minione 12 miesięcy. Dziś pokażę Wam wybrane karty w albumie w którym mieszczą się wspomnienia z 2016 roku.
Krok po kroku
Okładka albumu wyraźnie wskazuje z jakiego czasu można znaleźć w nim fotografie. Cyfry oraz serce wycięłam z dekoracyjnego papieru, który można znaleźć w każdym sklepie z akcesoriami do scrapbookingu.
Aby wykonać własnoręcznie album na zdjęcia potrzebowałam:
- bazy do albumu A4 – 12 kart
- narożników do albumu
- kolorowego papieru
- taśmy dekoracyjnej washi tape
- nożyczek
- dwustronnej taśmy klejącej
- oraz zdjęć
Zdjęcia
Fotografie pochodzą z Socialdruk. Duże kwadraty, które wybrałam do mojego albumu mają 10x10cm. Wydruk jest całkiem niezłej jakości, na matowym papierze. Zdjęcia pochodzą z mojego konta na instagramie, ale śmiało można też wgrać zdjęcia z dysku komputera i umieścić je w charakterystycznym dla instagrama formacie. To robi wrażenie, przekonajcie się sami i zobaczcie swoje ujęcia w rzeczywistym a nie komputerowym wymiarze – o tutaj :-)
Album na zdjęcia DIY – inspiracje
Wewnętrzne karty albumu ozdobiłam jednolitym papierem dekoracyjnym. Wycinałam z niego kwadraty, prostokąty i inne mniej równe kształty a następnie przyklejałam taśmą dwustronną. Relax, take it easy! Jeśli coś wycięłam nierówno, nie przejmowałam się tym, ponieważ i tak na tę warstwę zostaną przyklejone zdjęcia. Samodzielne tworzenie ma być relaksujące i sprawiać nam radość, perfekcyjne dążenie do ideału odsuwamy na bok.
Postawiłam na żywe kolory bo to one idealnie będą komponować się ze zdjęciami, które wybrałam.
Zadbałam również o to aby poszczególne karty wyróżniały się. Nie ma dwóch takich samych! Same unikaty.
Sięgnęłam także po taśmę dekoracyjną wahi tape, która gdzieniegdzie ożywia pojedyncze strony.
Pozostawienie białych fragmentów bazy było celowe. Dzięki temu album jest bardziej przejrzysty.
A teraz przede mną najlepsze – opisywanie zdjęć. Jest tak wiele wydarzeń, które wywołują uśmiech na twarzy. Aż trudno uwierzyć, że od tamtych spotkań minął aż rok!
A Wy, wywołujecie zdjęcia? Robicie własne albumy?
Zobacz jak inaczej użyłam zdjęć od Socialdruk aby udekorować wnętrze mieszkania w zeszłym roku:
