Rysuję, kiedy mogę, bo mam na to czas i w ramach burzy mózgów (a właściwie jednego, własnego) wygenerowałam z pamięci 22 momenty, w których rysuję, bo lubię i przychodzi mi to (prawie zawsze) z łatwością. Wpis ku inspiracji!
Rysowanie to najprostsza forma wyrazu. Często wydaje mi się, że przychodzi mi to łatwiej niż pisanie. Dlatego dziś w ramach urlopowego wyzwania podzielę się z Wami słowem pisanym na temat chwil, w których rysowanie mi towarzyszy. Czy ktoś ma podobnie?
RYSUJĘ, KIEDY…
1. mogę, bo mam na to czas
Sprawa podstawowa. Organizacja czasu i wygospodarowanie, chociaż godziny, by móc spokojnie siąść i porysować. Sama się śmieję, że codzienne rysowanie to dodatkowe pół etatu po tym jak wraca się z pełnoetatowej pracy zupełnie niezwiązanej z pasją.
2. chcę zaskoczyć bliskich wyjątkowym prezentem
Moją opinię w tym temacie mogliście już poznać we wpisie – Brakujący element każdego prezentu. Kartki ręcznie robione to mój artystyczny konik!
3. uczę się nowych rzeczy
Kiedy coś czytam pierwszy raz, nie zawsze zostaje mi to w pamięci. Wizualizacja zawsze pomagała mi przyswoić wiedzę (zwłaszcza tą szkolną), pisałam o tym w pierwszym wpisie na blogu – Każdy kiedyś zaczynał
4. mój umysł jest wolny od zmartwień
Mówi się, że artyści tworzą najlepsze dzieła w skrajnych emocjach. A ja po prostu potrzebuję emocjonalnej równowagi.
5. jestem natchniona i czuję flow
To najlepszy z możliwych wariantów. Kiedy kredki same mnie niosą :)
6. słucham wykładów
To już dawno udowodniony naukowo fakt, że jeśli słuchasz i rysujesz to lepiej zapamiętujesz. Najlepiej jeśli nie koncentrujesz się na ruchu swojej ręki, a po prostu bazgrasz to na co masz ochotę.
7. pragnę zwizualizować swoje marzenia
Bo dzięki temu cel staje się bliższy i realniejszy do spełnienia.
8. potrzebuję odprężenia
Arteterapia czyli leczenie poprzez sztukę – lektura obowiązkowa!
9. czuję, że mogę udoskonalić wcześniejszą pracę
Bywa i tak, że już powstały rysunek nie do końca mnie satysfakcjonuje. Sięgam po niego ponownie i dodaje drobne poprawki. Dopiero po tym zabiegu mogę stwierdzić, że dzieło jest skończone – kiedy czuję, że nic już nie trzeba do niego dodawać.
10. widzę prosty obraz i wiem, że potrafię go odtworzyć
Motywacja wewnętrzna, która nakazuje mi spróbować narysować coś, co zachwyca mnie swoją prostotą.
11. chcę ozdobić nowo-zakupiony zeszyt
Od początku tego roku zaczęłam prowadzić własny bullet journal. Po co inwestować w gotowy kalendarz skoro można go stworzyć samemu? Ozdabianie zeszytu jest uzależniające! Są tu jacyś fani #bujo?!
12. kupiłam nowe cienkopisy lub kredki
Ten podpunkt nie wymaga wyjaśnień! Nowe nabytki aż same proszą się by je użyć…
13. ktoś stawia przede mną wyzwanie
„A umiesz narysować… ?”
14. mój wewnętrzny krytyk jest uśpiony
Zbyt długo był aktywny i kazał mi powątpiewać we własne umiejętności. Dlatego dziś pozwalam mu spać bo chcę nieustannie doskonalić swoje rysunki.
15. zobowiązałam się do tego
Kartki okolicznościowe same się nie zrobią :)
16. trudno coś wyrazić słowami
Zazwyczaj emocje, prawda?
17. mam czas tylko dla siebie
Kiedy rysuję nie potrzebuję ciszy. Mogę tworzyć w towarzystwie kogoś bliskiego, słuchając muzyki, oglądając serial z maską na twarzy i odżywką na włosach. Rysowanie to w mojej codzienności nieodłączny element tej chwili tylko dla siebie!
18. spędzam czas z dziećmi
Bo dla nich rysowanie to naturalna czynność. Lubię obserwować maluchy w artystycznym działaniu! Można wziąć z nich przykład bo bardzo rzadko są niezadowolone ze swoich efektów.
19. opowiadam historię i chcę zostać lepiej zrozumiana
Czyli myślenie wizualne w praktyce o którym na pewno napiszę więcej wkrótce na blogu.
20. nie do końca wiem jaki będzie efekt końcowy mimo, że mam w głowie pewną wizję
To swego rodzaju adrenalina i trwanie w procesie, który może dać zaskakujące efekty.
21. chcę poczuć tu i teraz
Ku chwale sztuki koncentracji i braku poczucia upływającego czasu.
22. uzmysłowię sobie, że to naprawdę moja pasja
Czy to nie jest wystarczający powód by robić to co naprawdę nas uskrzydla?
A Ty, kiedy rysujesz?
Podsumowując, aby rysować potrzebuję czasu wolnego, najlepiej, kiedy towarzyszą mi pozytywne emocje oraz kiedy czynię to świadomie, bo wiem, że naprawdę lubię to robić.